Dlaczego ludzie się uzależniają?

Uzależnienia wyzwalane są przez różne czynniki, wynikają bowiem z predyspozycji genetycznych, osobowości, ale także – niestety – ze sprzyjających (a raczej niesprzyjających) okoliczności. Jak w praktyce dochodzi do rozwoju takiego problemu oraz jakie czynniki odgrywają w tym przypadku kluczową rolę?

Co sprawia, że ludzie się uzależniają?

Trzeba pamiętać o tym, że w praktyce uzależnienie jest złożonym procesem zachodzącym w organizmie człowieka. Wspólnym elementem dla wszystkich nałogów jest jednak przyjmowanie substancji psychoaktywnej działającej w sposób bezpośredni na mózg, która w praktyce doprowadza do zmian nastroju, odczuwania, a nawet myślenia. Uzależnienie sprawia, że w praktyce przyjęcie takiej substancji staje się ważniejsze, aniżeli jakakolwiek inna czynność.

Zjawisko tolerancji

Biorąc na tapet substancje uzależniające warto zwrócić uwagę na to, że wskutek ich przyjmowania powstaje tolerancja. Konieczne jest więc zwiększanie dawki, aby osiągnąć podobny co na samym początku efekt. Dodatkowo stan tuż po zażyciu jest po prostu przyjemny, a brak wiąże się ze swego rodzaju dyskomfortem, często niemożliwym do przezwyciężenia. Pojawiają się więc reakcje na poziomie biologicznym, które obserwuje się m.in. w przypadku alkoholu, nikotyny oraz heroiny. Bez odwyku alkoholowego lub przerwania stosowania danej używki, niemożliwe jest przecięcie takiej nici.

Osobowość nałogowa – czy tak naprawdę istnieje?

Próby odpowiedzi na pytanie, dlaczego ludzie się uzależniają miały prowadzić także do rozpoznania lub nakreślenia tzw. osobowości nałogowej. Okazuje się jednak, że takowa nie istnieje, co potwierdził artykuł opublikowany w czasopiśmie „Scientific American”. Oznacza to, że uzależnienia działają w sposób demokratyczny i o ile pewne cechy mogą zwiększać ryzyko, to nie można wskazać na istnienie jednolitego rysu osobowościowego nałogowca.

Jak widać odpowiedź na pytanie, dlaczego ludzie się uzależniają nie jest jednoznaczna. Wynika to bowiem z wielu czynników, które często można ustalić dopiero „po fakcie”, czyli wtedy, gdy nałóg już się pojawił.