Czym grozi nieleczenie stopy cukrzycowej?
Stopa cukrzycowa stanowi powikłanie po cukrzycy typu 1 i 2. Skutkuje m.in. modzelami, owrzodzeniami oraz uszkodzeniami skóry i objawy te wymagają prawidłowego leczenia, aby uniknąć powikłań.
Jakie są pierwsze objawy stopy cukrzycowej?
Niestety pierwsze symptomy często są przez chorych bagatelizowane. Najczęściej jest to mrowienie oraz drętwienie, a także pogorszenie stanu naskórka stóp. Skóra na nich staje się tym samym cienka, bardziej szorstka, a także pęka, a powstające rany praktycznie się nie goją.
Na stopach pojawiają się też nagniotki i odciski, a nawet groźne owrzodzenia, które w skrajnym stadium mogą przybrać czarny kolor. Jest to niestety sygnał, że rozpoczęła się martwica.
Jakie są powikłania nieleczonej stopy cukrzycowej?
Stopa cukrzycowa, jeśli nie jest prawidłowo leczona, może prowadzić m.in. do powstawania tzw. stawu Charcota. Polega on na destrukcji kości i późniejszej jej deformacji, wraz z dodatkowym obrzękiem i zaczerwienieniem. Leczenie stopy cukrzycowej na takim etapie jest możliwe, przy czym trwa kilka miesięcy i wymaga całkowitego odciążenia chorej stopy, co wiąże się z unieruchomieniem pacjenta.
Skrajnym skutkiem nieleczenia tego powikłania może być także konieczność amputacji stopy. Po raz kolejny widać więc, jak poważna jest to dolegliwość oraz dlaczego tak istotne jest wdrożenie technik prewencyjnych.
Jak leczy się stopę cukrzycową?
Leczenie uzależnione jest od skali problemu, jednak jest ono trudne, jeśli nie korzysta się z odpowiednich metod. W naszej praktyce stosujemy specjalną technikę, która pozwala odżywić tkankę martwiczą, wskutek czego zmiany szybciej się goją.
Inną metodą jest wyrównanie gospodarki węglowodanowej organizmu, przy czym w tej sytuacji konieczne jest zmodyfikowanie leczenia oraz zmienienie stosowanych preparatów doustnych. Pomocne jest też odciążanie chorej stopy, do czego stosuje się specjalne opatrunki oraz wkładki do butów.
Jak widać nieleczenie stopy cukrzycowej może doprowadzić nawet do konieczności amputacji. Nie warto więc zwlekać z wdrożeniem technik zaradczych.